Drugi rok budowy
20 lipca 2018 roku rozpoczęliśmy realizację niełatwego zadania budowy domu. Po dwóch latach tego nieco zbyt ambitnego jak na nas przedsięwzięcia jesteśmy bogatsi o bagaż doświadczeń, a biedniejsi dosłownie :) Tony piasku, stali, nerwów, hektolitry betonu, kawy, łez i niecenzuralych słów przerzuciły się w okresie dwóch ta przez naszą wiejską parcelę i chyba już czas powoli to kończyć :) Cała ta kosztowna nerwówka przerodziła się jednak w coś, z czego jesteśmy cholernie dumni. Gra nie byłaby warta świeczki, gdyby nie odważny projekt , który idealnie wpasował się w naszą brzydką wieś i sprowadził tym samym wielu gapiów, którzy wolno przejeżdżają wzdłuż naszej gruntowej dróżki :) Wykonawcy byli różni, ale na palcach jednej ręki możemy wyliczyć, kogo zatrudnili byśmy ponownie. Do przeprowadzki jeszcze kilka miesięcy, do wykończenia wszystkiego - kilka, jak nie kilkanaście lat. Do perfekcji, do której tak dążymy, nie dojdziemy długo, jedynie że ktoś podwoi, a najlepiej potroi nam budżet i przepisze mocne psychotropy. Czy było warto?
Tego dowiemy się po przeprowadzce :)
Komentarze